Makabryczne eksperymenty na płodach? Bortniczuk o zarzutach wobec prof. Maksymowicza

Dodano:
Poseł Wojciech Maksymowicz Źródło: PAP / Tomasz Waszczuk
Prof. Wojciech Maksymowicz opuścił klub parlamentarny PiS. Jak informuje jego kolega z klubu PiS – Kamil Bortniczuk, polityk musiał odejść ze względu na stawiane mu zarzuty.

„W świetle takich oskarżeń prof. Maksymowicz mógł opuścić klub parlamentarny PiS sam, albo zostać natychmiast zawieszony do wyjaśnienia sprawy” – napisał Bortniczuk, publikując na Twitterze fragment treści zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

W zawiadomieniu opisane są makabryczne eksperymenty na przedwcześnie narodzonych dzieciach, których miał się dopuszczać m.in. prof. Maksymowicz.

„Próba obrony poprzez nadawanie temu wydarzeniu charakteru politycznego, to stosowanie przez niektórych kolegów z Porozumienia »doktryny Neumana«” – dodaje poseł.

Sprawa ma związek z działaniami Ministerstwa Zdrowia, które domaga się informacji na temat eksperymentów medycznych w dziedzinie neurochirurgii z lat 2013–2020 nadzorowanych przez prof. Maksymowicza.

Polityk i poseł jest m.in. szefem Katedry Neurochirurgii na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Podlega mu również Klinika Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.

Prof. Maksymowicz: Odszedłem z klubu PiS

– Oświadczam, że nigdy ja ani mój zespół nie prowadził eksperymentów na płodach. (…) Dla mnie życie ludzkie jest najwyższą wartością i myślę, że nie musze tego udowadniać – mówił w środę na konferencji prasowej w Sejmie Maksymowicz.

Jak dodał, "kłamliwe informacje to kolejny przejaw braku profesjonalizmu Ministerstwa Zdrowia, jego zarządu w obecnym kształcie". – Może w tym wypadku mniej znaczące niż inne rzeczy, przeciwko którym występowałem, widząc niewystarczające działania w walce z pandemią – stwierdził profesor.

– Kategorycznie limit mojej skłonności do kompromisu skończył się. Dzisiaj odszedłem z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości – oświadczył.

"Ktoś zbiera na mnie haki"

Wczoraj Prof. Maksymowicz powiedział w rozmowie z Interią, że "ktoś zbiera na niego haki", a pismo resortu zdrowia nazwał "ewenementem".

Z kolei jeden z jego współpracowników oświadczył, że profesor uważa całą sprawą za polityczny atak. – Dla niego takie metody są nie do przyjęcia, nigdy nie było zastrzeżeń co do jego pracy. Wojtek nie może współpracować w ramach klubu z ludźmi, którzy w ten sposób podważają jego autorytet – powiedział.

Eksperymenty na płodach w Olsztynie?

Wczoraj rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz zasugerował w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski, że Maksymowicz mógł nadzorować "prowadzenie eksperymentów medycznych na płodach" w szpitalu w Olsztynie. – Nie chciałbym tu zbyt wielu szczegółów podawać, które dla niektórych ludzi mogą być trudne do przyjęcia – stwierdził rzecznik MZ.

Według informacji Interii i WP, prof. Maksymowicz rozważa pozew wobec Andrusiewicza.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...